Opis settingu fantasy Krucjata
Megakonkurs http://megakonkurs.com/content/blogsection/1/45/
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Opis settingu fantasy Krucjata Strona Główna
->
Co we Fragii piszczy
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Krucjata
----------------
Od Autora
Od Rysowników
Pytania Ogólne
Fragia
----------------
Pytania
Co we Fragii piszczy
Patria
----------------
Pytania
Z Jedwabnego Szlaku
Northia
----------------
Pytania
Sztuka wojny
Skaldowie
Pustkowia
----------------
Równiny Burzy
Zapomniani
Duży Worek
----------------
Wszystko i nic
Pomysły niesprecyzowane
Tawerna dziejów
----------------
Problemy Gurdonu
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Sheverish
Wysłany: Pon 17:26, 15 Sty 2007
Temat postu: Przygody Morsena - opowiadanie
Rycerz Morsen będzie prawdopodobnie Ikoną Krucjaty (jak Elmistrel w Fearunie itp.). Oto część jego historii...
-Nie sądzicie, że ładnie by brzmiało, gdybym powiedział, iż walczę za honor? Albo za miłość? Może bandyci zrabowali mój dom zabijając rodzinę, a ja staram się mścić? Jak myślicie? Niestety prawda jest tak samo okrutna jak czasy, w których żyjemy. Jestem Morsen, najemny zbrojny rycerz, szampierz i awanturnik. W przebłysku skromności oświadczam, iż jestem dobry w tym co robię. Chcecie dowodu, co? Wyrzucili mnie już z trzech hrabstw za rozbój, pojedynki i awantury. To wam wystarczy, co?
Rycerz zakropił swój wywód kilkoma łykami bursztynowego piwa. Podrapał się po krótkim, szorstkim zaroście i kontynuował uderzywszy się dłonią w pierś.
-Zatem zapłacę wam po srebrniku od każdego rycerzyka, który będzie chciał się ze mną pojedynkować, a jak wygram to dopłacam jeszcze trzy monety. Stoi umowa, panowie? Cieszę się niezmiernie! Zatem idźcie, dziatki! Opowiadajcie wszystko co złe o Morsenie, który odpoczywa w oberży „Pod Brzózką”!
Zbrojny dopił trunek i uderzył mocno denkiem kufla o blat stołu – rozbudziło to słuchających go przedstawicieli miejskiej biedoty. Zerwali się z ławy i pospiesznie pobiegli na miasto plotkować. Morsen zaś posilał się i odpoczywał. Pochłonął michę pierogów z kapustą, kawał pieczeni z dzika, pół kurczaka, ćwiartkę gomółki sera, kubek wina i pół wiadra wody. Zapłacił niemałą sumkę i postanowił się odlać (jakbyście tyle wypili też by wam się chciało). Zarzucił zatem torbę na ramię, wstał i wyszedł na dwór. Czekała go drobna niespodzianka pod postacią tuzina wojowników.
-Tyś jest Morsen Straszliwy? Morderca? Awanturnik? Rozbójnik? Banita? Gwałciciel? Oprych i homoseksualista?”
-Jak dowrę tych cholernych mieszczuchów to im nogi z ... powyrywam! - mruknął do siebie. - Co jak co, ale tymrazem przesadzili z tymi wyzwiskami – westchnął głośno i zlustrował wzrokiem stojące przed nim zgromadzenie. Dwunastu zbrojnych, kwiat rycerstwa w lśniących płytach, kolorowych szatach i płaszczach obszytych złocistymi nićmi. Tuzin obnażonych mieczy, tuzin chętnych tarcz. - Chociaż trzeba przyznać, że są calkiem skuteczni...
Odkaszlnął i zmienił głos na bardziej chrypiący i głęboki (ala Rycerz Mroku):
-Tak! Ja jestem Morsen Straszliwy!
-Na prawdę jesteś gejem? - spytał jeden z rycerzy podnosząc przyłbicę.
-Nie! Dureń! Tylko stare baby i głupie dzieci wierzą w plotki! - warknął Morsen.
-Szkoda... fajnie by było. - wyraźnie posmutniał młodzieniec, dokładnie mierząc wzrokiem rycerza.
Nastała cisza. Wszyscy w osłupieniu gapili się na młodego rycerzyka.
Jakoże Morsen pierwszy wyrwał się ze stanu głębokiego szoku, przemówił, by przerwać ten.. patos:
-Checie się bić? - z nieukrywaną dramaturgią i nadzieją w głosie.
-Ee.. tak. Niecny Rycerzu skrócimy Twojego...e.. Bogowie! Dlaczego nikt mi nie powiedział, że Filtar jest pedałem? - Dowódca rycerzy obrócił się przodem do reszty swej kompaniii.
-Bo nie pytałeś? - wzruszali pokolei ramionami. Filtar zakrył rumieniec pod przyłbicą hełmu.
-To co, że jestem inny?
-Przynajmniej wiem dlaczego tak chętnie masował odciski od siodła. Ochydne!
-Ekhem! Mieliśmy się bić! Pamiętacie?
-Odczep się, muszę rozwiązać gejowy problem w mej drużynie.
-Obiecuję, że jego zabiję pierwszego jak zaczniemy walczyć, problem sam się rozwiąże!
-No dobra.. - dowódca odkaszlnął i wrócił na dramatyczny głos rycerski – Niecny Rycerzu! Teraz Cię zabijemy w imię dobra i sprawiedliwości! Oczyścimy świat z tałatajstwa i zła! Brać go bracia!
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin