Sheverish
Administrator
Dołączył: 18 Gru 2006
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 21:46, 07 Sty 2007 Temat postu: Prochy królewskie - mity i legendy |
|
|
Dawno, dawno.. dobrze, już mówię normalnie. Po śmierci pierwszego z królów Fragii – Juliosa – zapadło pytanie, gdzie go pochować? W jego ukochanej stolicy, Julios? Może jednak w Tobrum, gdzie odniósł swe największe zwycięstwo nad barbarzyńcami? Ewro, gdzie poznał swą żonę i spłodził synów? Albo w Wenirze, gdzie po raz pierwszy podzielił ludzi między tych co uprawiają ziemię, wojaczkę i wiarę (podział na plebs, wojów i kapłanów)? Rada Ojców (najbardziej zaufani doradcy króla) zdecydowała, iż ciało Juliosa zostanie spopielone i w urnie będzie obnoszone każdego roku po miastach północnej Fragii szlakiem wędrówki wojsk Juliosa. Tradycję tą kultywowano przez kolejne siedemset lat, do czasu aż... ...zaginęła urna! Odnaleziono ją wiek później podczas reizu na Northię – jeden z wodzów barbarzyńców używał jej jako ozdobny z ceramiki. Cóż za obraza dla króla! By owa nieprzyjemna historia się nie powtórzyła, kapłani, umieścili urnę w grobowcu w nowej stolicy Tyrionu – Farles. Po niemalże trzystu latach odpieczętowano sarkofag i prochy Juliosa posłużyły jako relikwia pierwszej Krucjaty do Iberburga. Juluos spoczął w Świątytni Siedmiu Cnót w Iberburgu, ale to nie był jeszcze koniec jego przygód. Urna została zabrana podczas bitwy o miasto w 176 roku, gdy Fraganie przeszli przez bramy, splądrowali dużą część Iberburga, ale ostatecznie zostali wypchnięci poza okrąg murów. Przez dwadzieścia lat relikwia kręciła się po świecie, często zmieniając właściciela. A wszystko to z powodu ślepej wiary w potęgę jaką rzekomo zapewnia ów antyk. Ostatecznie prochy trafiły do księcia Gurdonu, Mariosa III, który niezwłocznie zebrał wojsko i wyruszył z Krucjatą. Armia została rozbita w pył przez Verty, podczas obozowania na granicy. Brak czujności potrafi zgubić człowieka, i to nie jednego. Urna została pogrzebana. Około pięćdziesięciu lat temu kapłani odnaleźli zabytek za pomocą potężnych zaklęć i... ku zadziwieniu całej Fragii odnieśli Juliosa do Iberburga, do świątyni Siedmiu Cnót. Od razu zwołano kolejną krucjatę, która była jedną z najbardziej krwawych, a zarazem owocnych wypraw, gdyż Fraganie zajęli dwa miasta portowe w Nikostii na siedem lat, a oblężenie Iberburga niemal zakończyło się powodzeniem (interweniowali Destarianie wraz z Ifrytami). Straszliwe to zamieszenie o garść prochów starego króla, prawda przyjacielu? Szczerze mówiąc tak na prawdę nie wiadomo czy jest to oryginalna urna, ale kogo to obchodzi, póki jest kolejny powód do kolejnej wyprawy w imię wiary?
Post został pochwalony 0 razy
|
|